niedziela, 25 września 2016

być jak Elsa

każda mała dziewczynka chce być księżniczką..
my jesteśmy na etapie Krainy lodu i bycia Elsą... Zosia ma moc... co chwilę nas zamraża i odmraża... wszystko co jest z Elsą, Anna lub Olafem jest piekne..
powrót do przedszkola po wakacjach to nowe "zachcianki": koleżanka ma torebkę i ona chce,
robi się chłodniej więc trzeba pomyśleć i o czapce, opasce...
a ja tez mam moc - moc spełniania  jej życzeń, bo jak by mogło być inaczej:)





tym razem o filcowaniu

było szydełko, były druty, była biżuteria z koralików.... tym razem o filcowaniu..
na Jarmarku Jagiellońskim moją uwagę zwróciło stoisko z ubraniami zdobionymi wełną czesankową... piękności!!!!!!!!!!
poczytałam, obejrzałam kilka filmików na YT, potem szybkie zakupy w pasmanterii i pierwsze próby za mną.
technika w sumie prosta a wyczarować można na prawdę piękne rzeczy.
próbowałam filcować na sucho - trzeba uważać na palce bo igły są ostre i z zadziorami... na wstępie złamałam 3!!! ale udało mi się ozdobić szale w sam raz na ciepłą jesień:)




mam już w planach następne, ale muszę dokupić igły...

jak już połamałam narzędzia pracy to zabrałam się za filcowanie na mokro, trochę więcej z tym zabawy, ale efekt... dla mnie WOW!!!
na początek zrobiłam broszkę  i coś co może być naszyjnikiem lub paskiem do spodni...







zdecydowanie mogę powiedzieć że filcowanie wciąga... mam więc zajęcie na długie wieczory...

środa, 24 sierpnia 2016

Zakładki - szczurki

już jakiś czas temu strasznie mi się spodobały szczurkowate zakładki do książek, a jak mi się coś spodoba to muszę to zrobić:) tak już mam...
poszperałam i znalazłam WZÓR zakładki i powstał pierwszy szczur, trochę go zmodyfikowałam i mamy towarzysza do czytania książek.
w tym roku Miki skończył swoja przygodę z przedszkolem, więc z racji tego iż czasami wpadają mi szalone przedsięwzięcia do głowy postanowiłam zrobić takie zakładki dla całej grupy... dzieciaki dostały książkowe upominki, więc zakładki pasowały jak ulał, a ile było przy tym radości...







niedziela, 24 lipca 2016

koralikowe szaleństwo

Koraliki zawładnęły moim wolnym czasem...
oj wciągają i to bardzo... nowe pomysły, nowe kształty, wielkości, odkrywam coraz więcej, szkoda tylko że czas się nie rozciąga...

część rzeczy zrobiłam "z głowy", część wyszperałam w czeluściach internetu...

i tak powstał zielony komplecik z koralików SuperDuo


te bransoletki zobaczyłam na FB., niestety nie potrafię odszukać wzoru...


w jednej z pasmanterii wpadł mi w oko akrylowy (bardzo lekki)  kabaszon, wyszedł z niego nawet fany wisior...


te zrobiłam na podstawie zdjęć wyszperanych w sieci, nie znalazłam wzoru więc metodą prób i błędów powstały jedne z moich ulubionych kolczyków



kolejny wzór znalazłam tutaj 
jeszcze kilka rzeczy wpadło mi w oko i już czekają w kolejce "do zrobienia"




kwiatki... to kolejny wariant oplatania rivoli





dużo tego ale w dalszym ciągu to jeszcze nie koniec....

poniedziałek, 28 marca 2016

Śmiej się Pinky !!!

Zosia uwielbia kucyki pony, więc w tym roku wiosenna czapka musiał być "kucykowa".po długich rozważaniach wybór padł na Pinky Pie... róż króluje!!!




sobota, 26 marca 2016

świątecznie i wiosennie

W tym roku dekoracje świąteczne szybko znalazły nowych właścicieli, niestety tylko "szydełkowe pisanki" udało mi się sfotografować, kurki i zające "uciekły":)  ale i tak jest kolorowo i wiosennie:)


WESOŁYCH ŚWIĄT!!!





sobota, 23 stycznia 2016

kolczyki potrzebne na wczoraj...

uwielbiam wyplatać różne rzeczy z koralików, przyznam, że to niezwykle przydatna umiejętność, nie mam już problemów z dodatkami, kolczyki, bransoletka, broszka.... nie ma problemu, kolor, kształt, wielkość... co tylko zechcę:):)
moje ostatnie prace, stworzone na szybko...

najpierw rivoli... oplatanie nauczyłam się od weraph świetny kurs (dziękuje bardzo!!!)
wystarczy tylko odrobinę ruszyć głową i kolczyki, przewieszki gotowe...













na próbę zrobiłam też przewieszkę z koralików Rose Petals,  wzór znalazłam na moim ulubionym blogu koralikowym:)



 mam już dużo kolczyków z rivoli, szukałam więc czegoś innego, pewnego dnie znalazłam TO i na próbę zrobiłam jedną parę...


(tył kolczyków)


znalazłam też  takie cudności, więc mam i ja!!!
(te kolczyki uwielbiam!!!)


Mama już bardzo dużo bransoletek, ale to nie przeszkadza mi tworzyć :) ta mnie zauroczyła...



pomysł zaczerpnęłam z  tej strony

kolejna, tym razem technika peyote, przyznam, ze nieprzypadła mi ta technika do gustu...


pozostanę raczej przy sznurach koralikowo-szydełkowych, tych prostych...


i trochę bardziej "zakręcownych" 
dusiciela znalazłam tu i nie mogłam się oprzeć:)




 i to jeszcze nie koniec....