wtorek, 29 grudnia 2015

dywan??? czemu nie!

długo , bardzo długo się do niego zabierałam,
chciałam zrobić niewielki dywanik, szukałam inspiracji, dobrego wzoru i materiału, aż w końcu trafiłam do magic carpet studio i znalazłam wszystko  czego potrzebowałam.
dywanik robiłam z bawełnianego sznurka zakupionego TU
Dywan miał być brązowy z dodatkiem jasnego beżu, ale nie wiem czy źle zaznaczyłam kolor czy na stronie jest jakiś błąd ale dostałam kolor "jasna oliwka", mam więc dywan w kolorze jasnej oliwki z dodatkiem ciemnego brązu:):)
jest duży bo ma ponad 1,5m średnicy, ale pasuje idealnie:):)







Magic Carpet Studio dziękuje za inspiracje i cudowny opis wykonania!!!

świecące kule po raz kolejny

tym razem nie szydełkowe, ale równie urocze:)
kordonki motane na balonikach, utwardzone vikolem, do tego lampki i mam kolejną ozdobę:):)




piątek, 25 grudnia 2015

wtorek, 22 grudnia 2015

zimowe czapy gotowe, ale gdzie ta zima???

moje dzieci już od kilku lat w zimie paradują we włochatych czapach,
Miki w tym roku zażyczył sobie potwora, po raz kolejny, tym razem z jednym okiem i uśmiechniętego



Zosia w ubiegłym roku była sówką, taką malutką, śpiącą....





w tym roku trochę pozmieniałyśmy, sowa zmieniła się w kotka, korpus czapki został ten sam, pozmieniałyśmy tylko dodatki






ponadto, w tym roku powstała jeszcze jedna czapka, na specjalne zamówienie, różowa myszka:):) do tego jeszcze będzie komin,tez włochaty, podszyty polarkiem i zapinany na guzik...










piątek, 11 grudnia 2015

szydełkowe cotton balls

piękne "światełkowe" kule... któż by ich nie chciał...
ja też zachorowałam na takie postanowiłam więc je sobie zrobić, ale trochę inaczej.
wykorzystałam schemat szydełkowej bombki znaleziony na jednej z grup na FB, wyszydełkowałam, usztywniłam , przymocowałam do sznura lampek i mam!!!!




odnowiłam sobie roletę

jak zmienić wystrój okna??? najłatwiej kupić nową firankę lub roletę, postawić kwiatki...
ja zrobiłam to trochę inaczej:)
przerobiłam starą roletę, a co...
oto efekt mojej pracy, a przy okazji zużyłam resztki kordonka