Na początku się ucieszyłam, lubię szydełkować więc z chęcią mogę to robić dla innych, nie tylko dla moich dzieciaków:)
ale...
robiąc czapuchy dla Mikiego i Zuli zawsze miałam "pod ręką" głowy, do których mogłam przymierzyć powstającą czapuchę, a tu.... nowe wyzwanie: Czy wydziergana czapucha będzie pasowała???
Wzięłam się więc za dzierganie mając wymiary główki, przy oddawaniu czapuchy pojawił się lekki stresik czy aby na pewno czapka będzie dobra.... okazało się ze była akurat!!!!! Ależ mnie to ucieszyło :))
Ale wróćmy do czapuchy. Mama Czarującego faceta, zna upodobania swojego syna i tak powstała czapucha z serii Angry Birds:
Jest mi bardzo miło z tego powodu i cieszę się że sprostałam wymaganiom młodego człowieka:)
Mam nadzieję, że czpucha będzie się dobrze nosić i że będzie w zimie grzać uszka:)
Ps. powstała też kolejna, identyczna czapucha, czeka na przekazanie pewnemu miłośnikowi Angry Birds:)
właściciel pewnie zachwycony :_)))
OdpowiedzUsuńOj bardzo:) dzierga się jeszcze szaliczek do kompletu:)
Usuń