jakoś tak mnie ten kotek prześladuje....
ale przyznacie,że jest sympatyczny:):)
Była czapka, a teraz coś do przytulania, gryzienia i zabawy.
Kitkę znalazłam na tym blogu. Urzekła mnie i powstała moja wersja kociaka...
Zula swoje Kitki już porządnie wymęczyła:) są niewielkie, i doskonale mieszczą się w małych łapkach...
a jak się je cudownie gryzie jak rosną ząbki...
Mamy Twoją kitkę :-))) Gabi ją uwielbia :-))))
OdpowiedzUsuńcieszę się bardzo, że kitka przypadła do gustu:):)
Usuń